Pierwszy tatuaż – Jeżeli uważasz, że warto to udostępnij.

Chciałbym, aby Twój pierwszy tatuaż był cudownym przeżyciem. Napisałem ten artykuł nie tylko jako właściciel studia tatuażu, artysta tatuator, ale także jako klient. Nie musisz korzystać z moich usług, ale jako mały anioł stróż dbający o dobro ogólnej opinii świata tatuażu chcę Ci jedynie pomóc nie żałować podjętej decyzji. A więc do rzeczy:

Jeżeli umawiasz się do konkretnego artysty – pół biedy nawet jeżeli pracuje w mieszkaniu. Nie zawsze artysta pracujący w mieszkaniu to amator, ale warto upewnić się czy ma pojęcie o kompozycji, perspektywie, formie itp. (sama wbicie tuszu pod skórę nie czyni człowieka artystą, zmaże mu się kawałek kalki i zobaczycie pot na jego czole). Z topowego salonu też można wyjść z „burakiem”. Warto zapytać kto dokładnie będzie Cię tatuował i poprosić o portfolio prac tej osoby. A tatuaż pomimo, że robiony w studio tatuażu, wcale nie musi być drogi. Czy da się zakryć tatuaż? To pytanie często pada w Internecie.

Usuwanie tatuażu, czy naprawdę to jedyna droga? Nie!

Mnóstwo prac, które poprawiamy lub zakrywamy w salonie to prace wykonane w „najlepszych” salonach w mieście. Ponieważ salon z braku artystów przydzielił Wam praktykanta. Ludźmi steruje zazwyczaj „rządza pieniądza”, a mniej pasja, czy dbałość o budowanie długotrwałych relacji z klientem. I często Twoja wizyta kończy się czekaniem w poczekalni długo. Potem długo czekasz na wzór, którego nawet nie możesz zobaczyć. Nie mówiąc o projektowaniu wspólnie z artystą. Na koniec wychodzisz z niesmakiem i smutkiem. To skrajny opis, ale uwierzcie mi, często powtarzany. I tak licząc czas samego tatuażu, wyszło na to, że zajął on 10 minut może 30 minut. A w salonie spędziłeś pół dnia, za co odpowiednio Cię policzyli kwotą, która zwala z nóg.

Jak wybrać studio tatuażu na pierwszy tatuaż?

Wybierając studio tatuażu, czy tatuatora musisz przede wszystkim zdobyć informacje o miejscu/ osobie, która będzie Cię tatuowała. Tutaj najlepsze miejsce to oczywiście media społecznościowe, gdzie praktycznie każdy szanujący się salon lub tatuator (w tym ja) ma konto. Co na takim koncie możesz znaleźć? Przede wszystkim portfolio, dzięki któremu ocenisz, czy prace Ci się podobają. Czy kreska jest ładna, prosta, czy praca nie jest brudna itp. itd. Dowiesz się także sprawdzając np. opinie na google, czy klienci którzy korzystali z usług byli zadowoleni. Chociaż i tutaj bądź czujny. Otóż w historii prowadzenia swojej działalności wiele razy natknąłem się na propozycje płatnych opinii, żałosne. Warto zawsze więc sprawdzić, kto takie opinie wystawił, będzie trzeba zainwestować chwile czasu, ale.. tatuaż będzie na całe życie, warto.

Pójdźmy troszkę dalej.

Co z portfolio? Czy da się troszkę oszukać? Ależ owszem. Pomijam „efekty”, bo sami z nich czasem korzystamy. Dodając prace na np. Instagramie można np. użyć winiety, aby rozmazać tło. Często artyści kolorowych prac podbiją mocno kolory, możecie wtedy zobaczyć nienaturalny kolor skóry. Jednak da się to jakoś przeżyć, zazwyczaj robią to managerowie, aby zdjęcie wywołało większe „wow” i zwiększyło zasięgi w sieci. Jeżeli kreska jest prosta i zdjęcie zrobione z bliska to nie jest to raczej oszustwo. Więcej na temat przerabianych prac znajdziecie w artykule:

Przerobione zdjęcia tatuażu – Jak je rozpoznać?

Hmm zdjęcie zrobione z bliska? O tak, tutaj pojawia się inna możliwość pokazania „niecałej” prawdy o pracy. Jeżeli zdjęcia prac są robione z daleka lub nie są ostrzone na tatuażu to znaczy, że coś tu śmierdzi. Często pobierając z ciekawości takie zdjęcie na dysk. Powiększając sobie samemu zdjęcie okazuje się, że „prosta” kreska zmienia się w lekarskie pismo na recepcie…. Z grubsza, jeżeli chodzi o zdjęcia to tyle. Można jeszcze robić zdjęcia bez oświetlenia, to też ukrywa szczegóły. Lub zdjęcia czarno białe często używane przez domowych artystów, dużo tuszują. Zwracajcie na to uwagę. Szczególnie wybierając wzór tatuażu, który zawiera dużo geometrii np. mandale lub napisy.

Opinie i recenzje?

Wspominałem coś też coś o opiniach? Tak, wspominałem. Warto, naprawdę warto, a nawet jest konieczne, aby sprawdzić KTO te opinia wystawia. Sprawdzaj jaka grupa ludzi/klasa się wypowiada tak pochlebnie. No i tu pojawia się Polska z parawanami nad morzem, to znaczy. 99% opinii pozytywnych wystawiły osoby, które mają fake’owe konta. Których zdjęcia przedstawiają facetów z wybitymi zębami z BMW w tle i pitbullem oraz status „bezrobotny”. Kobiety których Afroamerykanie na ulicy mylą ze swoimi, ogólnie ludzie z rozwalonym oplem i naklejką na zderzaku „sponsorowane z 500+”. W miejscu wykonywanego zawodu mają wpisane „wyższa szkoła jebania bansu” lub „szlachta nie pracuje”. Nie piszę tego, aby kogoś urazić. Poszukując miejsca, gdzie oddasz swoje ciało i wyjdziesz z dobytkiem na całe życie. Chcesz sugerować się „pozytywną” opinią o danym salonie/tatuatorowi od takich ludzi? Zastanów się tylko.

Po wygojeniu?

Ostatnia kwestia z takich najważniejszych jakie przemyślałem to. Warto sprawdzić, czy pojawiają się na profilu choć raz na kilka zdjęć fotki PO WYGOJENIU! Często tatuaż jest „nawet” do przyjęcia po zrobieniu (świeżo). Po zagojeniu jednak wychodzi na to, że połowa tuszu została w „umiejętnościach” tatuatora i wychodzi dużo baboli. Praktycznie zawsze poprawka powinna być wykonana za darmo. O ile rzeczywiście klient nie zawinił świadomie lekceważąc instrukcje dbania.  A nawet kiedy klient troszkę zawinił to jednak zostawił u artysty dużo pieniędzy. Poświęcenie mu kilkunastu minut nie powinno być problemem.

Pamiętaj, nie musisz się tatuować u nas w studio He3tatuażyk Łódź. Ale proszę, zadbaj o to, co chcesz zrobić na CAŁE życie.

#tatuaż #Łódź #he3tatuazyk #tatauz #tattoo #edukacja


Jeżeli uważasz, że warto to udostępnij:

#Jak się przygotować do tatuażu